spływy kajak ponton rzeka Bóbr Wleń Nielestno

Spływy kajakowo- pontonowe. Szlak wodny rzeką Bóbr

Rzeka Bóbr na teren Gminy Wleń wkracza w obszarze jeziora pilchowickiego. Zbiornik ten o powierzchni 240 ha jest wspaniałym akwenem do uprawiania sportów wodnych. W sezonie letnim pływa tu statek wycieczkowy, coraz częściej spotykać można żaglówki, nie brakuje też motorowodniaków, jednak najchętniej szczególnie „niedzielni turyści” przemierzają jezioro w kajakach, czy też na rowerach wodnych. Za zaporą wodną rzeka jest wymarzonym szlakiem kajakowo- pontonowym. Najczęściej przepływany odcinek z Nielestno do Wlenia (Pole namiotowe) i dalej do Marczowa (jaz hydroelektrowni) dostarcza niezapomnianych wrażeń. Tuż za jazem wodnym rzeka opuszcza gminę Wleń. A  kajakarze zazwyczaj przygodę kończą w Lwówku Śląskim.

 

( . . . )

  • 197,4 – Wrzeszczyn – elektrownia wodna (EW), przenoska (L) brzegiem 240 m. Tuż za zaporą mocny nurt, spadek rzeki i głazy w nurcie. Przy spuście wody z elektrowni zachować szczególną ostrożność – występują warkocze, mocne cofki i nurt o zmiennym kierunku. Dalej nurt zanika.

.  .  .

  • 196,3 – Jezioro Pilchowickie – zniszczony jaz, przenoska (P) 50 m.Uwaga! Strome brzegi. Wpływamy na jezioro, trzymając się lewego brzegu.
  • 196,1 – ujście rz. Kamienicy (L).
  • 192,5 – Stanica wodna Jeleniogórskiego WOPR (L).
  • 192,2 – zapora Elektrowni Pilchowice (JEW).Uwaga! Nie wolno dopływać do zapory na odległość mniejszą niż 200 m. Ponieważ przenoska przez zaporę możliwa jest jedynie z prawego brzegu przy dobiciu do brzegu w odległości co najmniej 200 m przed zaporą, a wyjście jest bardzo strome i uciążliwe oraz niebezpieczne i długość przenoski wynosi około 800 m – nie poleca się takiego wariantu. Zaleca się przybicie do lewego brzegu do pomostu przystani JWOPR i tam zorganizowanie przewózki kajaków / pontonów poniżej Pilchowic, np. do Nielestna.
  • 190,7 – jaz fabryki tektury, przenoska (L) 30 m.
  • 189,8 – Pilchowice – most na drodze do Maciejowca.
  • 189,0 – Jaz rzeczny, odpływ do elektrowni Pilchowice II, przenoska (L) 40 m. 

    Uwaga. Z uwagi na liczne jazy i konieczność częstego przenoszenia kajaków czy pontonów, tradycyjnym miejscem na rozpoczęcie spływów jest Nielestno !!!

  • 186,9 – Nielestno – most kolejowy na trasie Jelenia Góra – Wleń. Poniżej przystanku PKP miejsce wodowania kajaków / pontonów (L). Od tego miejsca rzeka pomimo charakteru górskiego jest spokojniejsza, nurt miejscami słabszy, jednak ciągle kajakarze muszą mieć się na baczności, bo Bóbr ciągle sprawia niespodzianki nie dość uważającym i czujnym wodniakom.
  • Stalowy most na rzece łączący prawo i lewo brzeżną część Nielestna. Przy moście miejsce wodowania kajaków / pontonów (L).
  • Z prawej wpływa Chrośnicki Potok, który jeszcze niedawno wpływał pod „prąd” Bobu. W czasach wezbrań wody Bóbr wtłaczał swoje wody w koryto Chrośnickiego Potoku, powodując lokalne podtopienia. Niedawno wykonano w tym miejscu ogromne prace ziemne budując zakrzywiona ostrogę korygującą ciek Chrośnickiego Potoku. Ta nowa budowla hydrotechniczna utworzyła dobre miejsce na wodowanie kajaków czy pontonów na prawym brzegu, przy powstałym placyku, doskonale nadającym się na postój samochodów. Rzeka z lekkim nurtem, szeroka, o odpowiedniej głębokości.
  • 183,8 – Wleń – betonowy most na drodze Jelenia Góra – Lwówek Śląski.
  • 183,1 – Wleń – pole namiotowe (P). Dobre miejsce na wodowanie kajaków czy pontonów
  • 178,1 – Marczów – betonowy most na drodze do Przeździedzy, Przed mostem po prawej stronie zrobione drewniane schody pomagające wyciągnąć na brzeg kajaki lub pontony. Tuż za mostem jaz. (P) 60 m.

Rzeka opuszcza teren gminy Wleń

  • 174,6 – Dębowy Gaj – jaz, przenoska przed jazem po prawej stronie (P) 150 m.
  • 173,5 – Sobota – most na drodze do Dębowego Gaju.Uwaga! Most z jednym przęsłem. Po prawej stronie przęsła przy niższym stanie wody mogą wystawać metalowe pręty starej konstrukcji zatopionego mostu. Starać się płynąć lewš stroną co nie jest łatwe ze względu na nurt rzeki pchający nas na stronę prawą. Kilkaset metrów za tym mostem często zdarzają się wywrócone drzewa a rzeka w tym miejscu przyśpiesza więc trzeba mieć się na baczności.
  • 167,2 – Lwówek Śląski – jaz przenoska (P) 40 m.
  • Po lewej stronie ułożone nowe wały przeciwpowodziowe z granitu. Wychodzimy na brzeg po prawej stronie przed jazem gdzie kończymy jednodniowy spływ do Lwówka Śląskiego.

( . . . )

Opracował: Andrzej Mateusiak – Jelenia Góra, opublikowane za PTTK o/ Jelenia Góra
Korekta trasy spływów kajakowo- pontonowych: Cezary Miklas
Pomnik Gołębiarki na rynku miejskim we Wleniu

Pomnik Gołębiarki – fontanna we Wleniu

Najbardziej rozpoznawalnym symbolem miasta Wleń jest pomnik Gołębiarki stojący na wleńskim rynku.

 

Wzniesiono go z okazji 700-lecia założenia miasta w 1914 roku. Nawiązuje on do tradycji – legendy uratowania miasta i odbywających się tu od XV wieku gołębich targów. Pomnik wykonany z piaskowca, przedstawia dziewczynę karmiącą gołębie. Postać stoi na trójbocznym cokole. Na jego froncie widnieje herb miasta i daty: 1214 – 1914. Cokół jest jednocześnie fontanną.

 

 

Wleń krzyż szubienica

Wleńskie Szubienice.

Twarde prawo obowiązywało w Europie aż do schyłku XIX wieku. Przestępca musiał liczyć się z surowymi konsekwencjami swego postępowania. Za złe uczynki trafiał, bowiem w ręce kata a publiczne tortury i egzekucje były wówczas czymś normalnym, były karą dla przestępcy a jednocześnie przestrogą dla ewentualnych jego naśladowców. Skazaniec nierzadko i przez kilka tygodni „głosił przestrogę” wisząc w miejscu, gdzie był przez wszystkich dobrze widoczny.

 

Od średniowiecza stosowano wiele wymyślnych metod kar śmierci często poprzedzonych równie wymyślnymi torturami. Miały one zadać przestępcy ból i cierpienie a niektóre dodatkowo wiązały się z hańbą, odebraniem czci i honoru dla samego skazańca jak i jego rodziny.

Do tych najbardziej hańbiących kar zaliczano m.in.: łamanie kołem, nabijanie na pal czy najczęściej stosowane wieszanie. Kara śmierci przez powieszenie stosowana była wobec złodziei, zdrajców i buntowników. Orzekano ją wyłącznie w stosunku do mężczyzn, natomiast kobiety za podobne przestępstwa ścinano, topiono lub zakopywano żywcem w ziemi.

W XIV wieku wobec heretyków zapoczątkowano palenie na stosie, później w okresie renesansu na stosach palono czarownice i wrogów kościoła w tym świętokradców.

Jedyną karą nieprzynoszącą ujmy na honorze, utraty czci i zniesławienia było ścięcie głowy. Początkowo stosowano ją wyłącznie wobec przestępców z wyższych warstw społecznych, dopiero w XV wieku na ścięcie zaczęto skazywać niżej urodzonych.

Ostatnią publiczną egzekucję na Dolnym Śląsku wykonano w Kłodzku w dniu 11 września 1850 r. wówczas pewien dwunastolatek, który był naocznym świadkiem egzekucji tak opisywał jej przebieg:

Był mglisty dzień, gdy przywieźli Treutlera z miasta do szubienicy. Miał uklęknąć przy kolumnie Świętej Trójcy, jednak nie chciał tego uczynić, a także nie słuchał ostatnich słów pocieszenia obecnego kleryka. Wtedy pomocnik kata podciął mu nogi tak, że ten przewrócił się na pieniek. Kat wyjął z futerału topór, podniósł go w górę i jednym uderzeniem odciął mu głowę. Tygodniami brzmiał mi jeszcze w uszach ten okropny zgrzyt zadanego ciosu. Potem ukazano jeszcze zebranym odciętą głowę, a następnie wrzucono ją do jamy przy szubienicy i razem z pozostałym ciałem zasypano”.

Wleń w kwestii egzekwowania prawa wcale nie odstawał od reszty Europy. Jednak dzisiejszych badaczy dziwi nieco posiadanie w tak niewielkiej odległości aż pięciu szubienic! Wiązało się to wszak z znacznym obciążeniem finansowym. Oprócz stosownego przywileju prawnego dającego możliwość orzekania i wykonywania najwyższego wymiaru kary, miasto, bądź właściciele ziemscy musieli utrzymać te obiekty, łożyć na ich remonty a ponadto opłacić mistrza kata. Możliwe, iż w naszym przypadku każda z tych szubienic miała „innego właściciela” – miasto Lähn, właściciele Kleppelsdorf, Wiesenthal, Lehnhaus, Arnsberg.

Kat we Wleniu jeszcze w początkach XIX wieku zamieszkiwał przy dzisiejszej ulicy Kościelnej. Miał tu katownię i cele więzienne obsługiwał wszystkie okoliczne miejsca egzekucji.

Szubienicą najlepiej udokumentowaną jest ta górująca nad miastem. Była to kamienna budowla z trzema filarami i wejściem do wnętrza obiektu od strony miasta, służyła nie tylko do wieszania, ale wykonywano tu również inne kary. Stała w miejscu dzisiejszego cmentarza komunalnego. W kronikach zachowały się informacje o sześciu wyrokach wykonanych od końca XVI do polowy XVII wieku.

Nieco mniej informacji zachowało się o szubienicy znajdującej się na południowym skłonie wzgórza Grodzina (niem. Harteberg), po lewej stronie drogi – szlaku prowadzącego z Wlenia do Bystrzycy. Dzisiaj na zboczu nie ma już żadnych śladów po szubienicy, natomiast ciekawostką jest, iż na szczycie wzgórza pod koniec XIX wieku zlokalizowano punk widokowy, którego ślady napotykamy tam po dziś dzień. Wracając do szubienicy, to w księgach zachowały się informacje tylko o dwóch egzekucjach wykonanych na tym obiekcie.

Kolejna szubienica stała w pobliżu Modrzewia, na północno- zachodnim zboczu wzgórza Szubieniczna (niem. Galgenberg). Miejsce to jest to jest bardzo łatwe do zlokalizowania i dobrze widoczne z drogi do Jeleniej Góry. Charakterystyczny okrąg trawy, przez niektórych nazywany śladami po UFO, jest udokumentowanym miejscem wielu egzekucji, jednak nie ma ich dokładnej listy. Miejsce to zostało zaznaczone m.in. na mapie z 1824 r.

Następna szubienica znajdowała się w Łupkach, tuż przy drodze do kościoła i na zamek. Wzmianka o niej pojawia się w dokumentach archiwum w Pradze. Wspomina ją również jedna z mieszkanek Wlenia – Pamiętam jak tylko przyjechałam z rodzicami do Wlenia w 1945 roku, wówczas, jako nastolatka chodziłam z koleżankami na zamek i ta szubienica jeszcze stała.

Ostatnia, o której istnieniu dowiedzieliśmy się raptem kilka dni temu znajdowała się na południowym skłonie Grzęby (niem. Arnsberg), informacja o niej znajduje się w Praskim archiwum, jednak o jej działalności jeszcze nic nie wiemy. Na wzgórzu nie ma też żadnych widocznych śladów jej istnienia. Być może była to jedynie skromna drewniana budowla.

Szubienice i instytucja kata są małym fragmentem lokalnej historii, o której niewiele osób dzisiaj pamięta, jednak są miasta i instytucje, które z tego „Dawnego Prawa” tworzą atrakcję turystyczną. Na rekonstrukcje historyczne odbywające się podczas festynów, czy pokazów zorganizowanych specjalnie dla turystów przybywają tłumy gapiów. Podczas tych „występów” tak jak dawniej to kat jest jedną z najbardziej obleganych i przyciągających widzów postaci. Podczas tych „występów” tak jak dawniej to kat jest jedną z najbardziej obleganych i przyciągających widzów postaci. Dzisiejsze popisy kata, to także swoisty teatr, wielkie „show” tyle, że nie śmierci, a dobrej zabawy i lekcji historii.

 

Pomnik Napoleona Wleń

Pomnik upamiętniający walki napoleońskie

Pomnik „DLA UPAMIĘTNIENIA WALK WOJSK NAPOLEOŃSKICH O WLEŃ dn. 16-18 SIERPNIA 1813 r. WLEŃ A.D. 2004”. Granitowy głaz został ufundowany przez pasjonata J. A. Bossowskiego. Uroczystość odsłonięcia odbyła się 1 lipca 2004 roku. Pomnik stoi w miejscu, w którym w 1813 roku, podczas walk wojsk francuskich dowodzonych przez Napoléona Bonaparte i walczących z koalicją prusko-rosyjską, zlokalizowany był lazaret – obecnie przy remizie strażackiej.

 

Pomnik Napoleona Wleń Pomnik Napoleona Wleń

Pomnik poległych w czasie I wojny światowej Nielestno Wleń

Pomniki Ku Czci Poległych

W czasie I Wojny światowej wojska niemieckie straciły ponad 2 miliony żołnierzy. Z każdej wioski zginęło przynajmniej kilka osób i to im, w prawie każdej wiosce, stawiano pomniki. Po 1945 roku zamieszkujący tutaj Niemcy zostali wysiedleni. Dla wielu nowo przybyłych mieszkańców niemieckie pomniki utożsamiane były z wrogami i z tego zapewne powodu często były niszczone. Niektóre „zagospodarowywano” zmieniając ich przeznaczenie. Inne przez dziesiątki lat zostały nadgryzione zębem czasu. Do dzisiaj niezniszczonych przetrwało zaledwie kilka…

O historii z przed II Wojny Światowej mówi się i pisze bardzo mało. Lata te nie wiążą się bezpośrednio z życiem naszych ojców, przybyłych na te ziemie dopiero po 1945 roku, dla wielu jest to także trudny okres panowania ideologii nazistowskiej, o którym chcieliby jak najszybciej zapomnieć.

W czasie I Wojny Światowej wojska niemieckie straciły ponad 2 miliony żołnierzy. Z każdej wioski zginęło przynajmniej kilka osób i to im, w prawie każdej wiosce, stawiano pomniki.

Po 1945 roku zamieszkujący tutaj Niemcy zostali wysiedleni. Dla wielu nowoprzybyłych mieszkańców niemieckie pomniki utożsamiane były z wrogami i z tego zapewne powodu często były niszczone. Niektóre „zagospodarowywano” zmieniając ich przeznaczenie. Inne przez dziesiątki lat zostały nadgryzione zębem czasu. Do dzisiaj niezniszczonych przetrwało zaledwie kilka.

Pomnik – Nielestno

Jednym z najbardziej znanych jest kamienny pomnik z Nielestna (niem. Waltersdorf), ustawiony przy drodze do Czernicy. Na tablicy słabo już czytelny napis: „UNSEREN GEFALLENEN HELDEN 1914 – 1918” oraz poniżej wyryte nazwiska 14 poległych żołnierzy, które niestety są już nieczytelne.

W dniu 4 maja 2013 roku pod pomnikiem w Nielestnie odbyła się uroczystość jego ponownego poświęcenia. Przed uroczystością pomnik został oczyszczony i odmalowane zostały napisy. W uroczystości wzięli udział: byli mieszkańcy Nielestna – członkowie związku Heimatbund des Kreises Löwenberg e.V., obecni mieszkańcy wsi, samorządowcy, redakcje wleninfo.pl i wlen.org.pl oraz przybyli goście.

Pomnik – Bełczyna

Na początku listopada 2011 roku, dzięki jednej z mieszkanek Bełczyny udało się „odnaleźć” dwie kamienne tablice upamiętniające sześciu mieszkańców Bełczyny (niem. Süssenbach), którzy w latach 1914 – 1919 polegli na frontach wschodnim i zachodnim. Tablice są w bardzo dobrym stanie, przez lata przeleżały niezauważone na strychu remizy strażackiej. Bliższa historia tych tablic nie jest nam jeszcze znana. Jedna z nich pasuje do pobliskiego pomnika, jednak druga jest większa od wnęki. Mieszkańcy Bełczyny próbują ustalić ich los.

Wspomniany pomnik zgodnie z wyrytym napisem na kolumnie poświęcony jest poległym w latach 1813-1913, więc od wojen napoleońskich poprzez walki narodowo wyzwoleńcze XIX i początku XX wieku. Na jego kolumnie napis: „GOTT WAR MIT UNS – IHM SEI DIE EHRE 1813 – 1913”. W tłumaczeniu: „Bóg był z nami – Bądź mu chwała 1813 – 1913”.

Pomnik – Przeździedza

Niewiele osób wie o kamiennym monolicie w Przeździedzy (niem. Dippelsdorf). Schowany w zaroślach przetrwał lata niemal bez uszczerbku. Mieszkańcy wsi dopiero pod koniec wiosny 2012 roku, postanowili odsłonić kamień i wycięli krzaki, które go zasłaniały. Jest to „Pomnik Bohaterów poległych w I wojnie światowej. Ufundowany przez Stowarzyszenie Wojskowych i wdzięczną społeczność Dieppelsdorf”. Upamiętnia czterech żołnieży poległych na froncie w latach 1914 – 1916

Pomnik – Marczów

W Marczowie (niem. Märzdorf am Bober), jeszcze po II wojnie, tuż przy kościele stał okazały Pomnik Ku Czci Poległych. Po 1945 roku stojący na kolumnie Orzeł został zastąpiony figurą Najświętszej Maryi Panny. Zdjęte zostały również tablice, które wcześniej znajdowały się na bokach kolumny a zawierały nazwiska poległych żołnierzy.

Zaledwie kilka metrów od kościoła znajduje się niewielka kamienna tabliczka z charakterystycznymi dla pomników i grobów wojskowych symbolami: krzyża (nawiązującego do wojskowego odznaczenia niemieckiego nadawanego od 1813 roku za męstwo na polu walki – Krzyża Żelaznego) i gałązki dębu (symbolizującej męstwo, bohaterstwo i nieśmiertelność) oraz gałązki lauru (symbolizującej tryumf męczenników nad śmiercią), jednak tekst na tablicy jest na tyle zniszczony, iż nie wiadomo dokładnie, komu została owa tablica poświęcona. Czy poległym podczas walk wojsk napoleońskich, czy podczas I wojny czy też w innych bitwach?

Pomnik – Klecza

O kolejnych pomnikach dowiadujemy się z „Der Bote aus dem Riesengebirge – Posłańca Karkonoszy” z 1921 roku. Wówczas to, na terenie naszej gminy, uroczyście odsłonięto, aż dwa Pomniki Ku Czci Poległych.

W lipcu został odsłonięty pomnik w Kleczy (niem. Husdorf). Obelisk ufundowany przez mieszkańców stał naprzeciwko wejścia do sklepu. W latach 60-tych został zdemontowany i przeniesiony – prawdopodobnie został „zagospodarowany” na pomnik poświęcony XX Rocznicy Odzyskania Niepodległości przez Polskę i ustawiony we wleńskim parku. W Kleczy pozostał jeszcze kamienny postument. Dalsze losy pomnika nie są nam znane.

Pomnik – Modrzewie

Natomiast na początku września 1921 r. odsłonięto Pomnik Poległych w Modrzewiu (niem. Gieshübel). Był to granitowy kamień z wykutą datą. Na uroczystości przybyło wówczas wielu członków lokalnej społeczności oraz wojskowych.

Pomnik – Strzyżowiec

W Strzyżowcu (niem. Tschischdorf) Pomnik Ku Czci Poległych stał w miejscu, gdzie dzisiaj stoi drewniany krzyż (przy starej szkole). Jego historia nie jest nam bliżej znana, „zniknął” zapewne w pierwszych latach po II wojnie. Dzisiaj sam pomnik możemy podziwiać jedynie na starych pocztówkach.

Pomnik – Radomice

W Radomicach (niem. Wünschendorf) Pomnik Ku Czci Poległych znajduje się na cmentarzu.

Pomnik – Wleń

We Wleniu (niem. Lähn), jeden Pomnik Poległych ustawiony został na cmentarzu komunalnym. Jest to głaz z wykutym napisem: „1914 – 1918 UNSEREN GEFALLENEN DIE EVANGELISCHE KIRCHGEMEINDE LAHN”. Jest to jedyny w okolicy pomnik, przy którym tak często płoną znicze i stoją świeże kwiaty.

Drugi pomnik stał na skwerze przy Zakładzie Wodoleczniczym św. Jadwigi Śląskiej (dzisiejsze sanatorium – skrzyżowanie ulic: Pocztowej, Górskiej i Jana Kazimierza). Po II wojnie światowej niemiecki pomnik Ku Czci Poległych został „zaadoptowany” przez miejscowy oddział ZBOWiD i przekształcony na pomnik upamiętniający 1000-lecie Państwa Polskiego oraz XX rocznicę powstania PRL-u – z boku nosi „dodatkowy wpis” XXXV Lat Ludowego Wojska Polskiego – rok powstania 1964. Pomnik ten usunięto całkowicie z przedsanatoryjnego parku w 2014 roku.

Natomiast trzeci pomnik stał przy skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Jeleniogórskiej i Witosa (mapka). Ufundowany przez mieszkańców Kleppelsdorf, był jednym z bardziej okazałych w okolicy. Na kamiennym postumencie stała około dwumetrowa kolumna zwieńczona mosiężnym orłem. Ostatnie kamienne elementy tego pomnika zostały skradzione na przełomie 2005 i 2006 roku.

Pomnik – Pilchowice

Wśród licznych pomników chętnie wznoszonych przez mieszkańców w XIX i na początku XX wieku przeważały pomniki Ku Czci Poległych. Na tym tle za wyjątkowy można uznać pomnik stojący w Pilchowicach (niem. Mauer) przed kościołem. Był to jedyny w naszej okolicy pomnik poświęcony Marcinowi Lutrowi. Kiedy został wzniesiony? Jeszcze nie wiemy. Natomiast jeden z mieszkańców Pilchowic tak przedstawia moment „jego zagłady”: „było to bodajże w 1948 r. miejscowi chcieli zburzyć ten pomnik, wzięli dwa konie ale nie były one w stanie go przewrócić, wówczas przyprowadzono jeszcze dwa woły i pomnik został zniszczony”.

Nadal, mimo upływu ponad sześćdziesięciu lat od zakończenia II wojny i ponad dziewięćdziesięciu lat od zakończenia I wojny światowej, mimo wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, niemieckie pomniki są nam obce i tak trudne do zaakceptowania.

Natomiast nie udało nam się jeszcze ustalić czy i ewentualnie gdzie znajdowały się pomniki w Pilchowicach, Łupkach, Tarczynie i Bystrzycy.

„Za życia wrogowie, po śmierci równi”

Pomnik – Pokrzywnik

Na koniec warto zwrócić uwagę na pomnik Ku Czci Poległych stojący w pobliskim Pokrzywniku (niem. Riemendorf). Ufundowany przez mieszkańców z dobrowolnych datków, został uroczyście odsłonięty jesienią 1921 roku. Przez lata dzielił on losy wielu innych pomników z okolicy.

W 2012 roku pomnik został odrestaurowany, oczyszczono go z porastającego kamień mchu, i wielu zabrudzeń, wmurowano nowe tablice – frontową, na której wyryto napis: „Pomnik poległym ofiarom obu Wojen Światowych dawnej niemieckiej wsi Riemendorf obecnie Pokrzywnik” oraz tablice boczne z niemieckimi symbolami waleczności, odwagi i nieśmiertelności.

Tak historię pomnika poległych opisuje mieszkaniec Pokrzywnika Pan Stefan Gieysztor:

– 16 października 2011 minęła 90-ta rocznica wzniesienia w Pokrzywniku pomnika ku czci poległych mieszkańców wioski w czasie pierwszej wojny światowej. Niemal wiekowy zabytek naruszony przez upływ czasu, w ostatnich latach dodatkowo ucierpiał od złoczyńców, którzy ukradli między innymi oryginalną tablicę z napisem upamiętniającym poległych mieszkańców Pokrzywnika. Skromny obelisk z piaskowca powstał kilka lat po pierwszej wojnie światowej z inicjatywy i z dobrowolnych datków niegdysiejszych mieszkańców naszej wioski. Jednym z nich był także właściciel ówczesnego folwarku (po drugiej wojnie – Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej) Pan Sabarth, który przekazał pomnik gminie w imieniu komisji budowlanej.

Szczęśliwym trafem ponownie jak przed laty, z inicjatywy jednego z ówczesnych mieszkańców Pokrzywnika, Pana Andreasa Sabartha przystąpiono do ratowania zabytkowego obelisku. Całkowitego sfinansowania odbudowy podjął się właśnie Pan Andreas Sabarth. Pod przewodnictwem Sołtyski Pokrzywnika Pani Anety Gieysztor, zorganizowano zebranie wiejskie, na którym podjęto uchwałę odnośnie renowacji pomnika i treści tekstu nowej dwujęzycznej tablicy. W porozumieniu i z pisemnym zezwoleniem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Pana Wojciecha Kapałczyńskiego, przystąpiono do dzieła odnowy. Wszystkie prace polegające na oczyszczeniu starego kamienia, uzupełnieniu ubytków, odlaniu ozdób z hełmami i sporządzeniu tablicy z tekstem zlecono Panu Andrzejowi Grzywnowiczowi, doświadczonemu renowatorowi zabytków. W kwietniu bieżącego roku, po kilku miesiącach dzieło zostało ukończone. Pomnik odzyskał oryginalną formę i kształt, oraz odnowioną tablicę. Jego dodatkowym wzbogaceniem jest obecny, poszerzony o drugą wojnę światową tekst, ale nie tylko jak pierwotnie niemiecki, lecz w wersji dwujęzycznej, oprócz niemieckiej również i polskiej, co pozwala w pełni zrozumieć jego treść i przesłanie polskim mieszkańcom. Napis, jaki znajduje się dziś na pomniku jest wyrazem nie tylko wdzięcznej pamięci, ale i pojednania różnych narodowości naszej wspólnej wioski i brzmi: Pamięci poległym ofiarom obu Wojen Światowych dawnej niemieckiej wsi Riemendorf obecnie Pokrzywnik.

krzyż pokutny Strzyżowiec

Krzyże pokutne

Wznoszone przez zabójców najczęściej w miejscu popełnionej zbrodni, były jednym z elementów zadośćuczynienia i pojednania z rodziną ofiary. Miały skłaniać do refleksji i modlitwy za duszę zamordowanego i mordercy.

W gminie Wleń znajdują się 4 krzyże pojednania: we Wleniu przy plebani, we Wleniu, przy drodze na zamek, w Nieletnie, przy pomniku i w Nieletnie przy polnej drodze do Strzyżowa. Dodatkowo, zaledwie kilkaset metrów za granicami naszej gminy znajduje się kolejne kamienne krzyże: za Strzyżowcem, przy drodze do Jel. Góry, za Strzyżowcem, przy drodze do Czernicy i w lesie pomiędzy Czernicą a Modrzewiem …

Ikony srebrnego ekranu 2

Wleń w filmie

Z racji swojego małomiasteczkowego uroku, Wleń często gości na ekranie. Kręcone tu były zdjęcia do filmów kinowych i produkcji telewizyjnych. Wykorzystywane są również uroki pilchowickiej zapory i wleńskiego zamku.

 

Odwiedzając Wleń i okolice, można stanąć na stacji kolejowej, na której to Franek Dolas, grany przez Mariana Kociniaka niechcący rozpętał II wojnę światową (Dworzec Nielestno). Odwiedzić miejsca, w których Stanisław Mikulski, jako dzielny oficer walczył o bezpieczeństwo nowych osiedleńców – w filmie „Skąpani w ogniu” – oraz chałupę w Kleczy, w której wraz z Beatą Tyszkiewicz przeżywali zauroczenie. Można zwiedzić miasto śladami romantycznego geodety, poszukującego miłości swego życia, właśnie w małym Wleniu, granego przez Czesława Wołłejko w filmie „Książę sezonu”. Warto również wybrać się do Pilchowic i poszukać samochodu pozostawionego na moście przez uciekającego z więzienia Mariana Dziędziela w filmie akcji „Trick”. Będąc we Wleniu można przejść się po ulicach, malowniczych zaułkach, po których, na co dzień chodzili Ilona Ostrowska, Aleksandra Woźniak czy Przemysław Sadowski w romantycznej opowieści „Droga do raju”.

„Skąpani w ogniu”

„Skąpani w ogniu” to wojenno- polityczny film z 1963 roku w reżyserii Jerzego Pasendorfera, który powstał na podstawie powieści Wojciecha Żukrowskiego o takim samym tytule. Główne role zagrali tacy wielcy aktorzy jak Beata Tyszkiewicz, Stanisław Mikulski, Aleksander Fogel, Wojciech Siemion, Ryszard Pietruski czy Zdzisław Maklakiewicz. Sceny kręcone były we Wleniu, Pilchowicach w Kleczy a także w Łupkach. W rolę statystów wcielono mieszkańców naszej gminy.

„Jak rozpętałem drugą wojnę światową”

Film „Jak rozpętałem drugą wojnę światową” w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego z Marianem Kociniakiem (Franek Dolas) roli głównej, rozpoczyna się na dworcu kolejowym w Nielestnie. Zdjęcia kręcone były w 1969 roku. W pozostałych rolach zagrali m.in. Jerzy Block, Emil Karewicz czy Piotr Fronczewski.

 „Książę sezonu”

Zdjęcia do filmu „Książę sezonu” w reżyserii Witolda Orzechowskiego z 1970 roku, były kręcone we Wleniu. W filmie wystąpili m.in. Barbara Krafftówna, Beata Tyszkiewicz, Czesław Wołłejko czy Piotr Fronczewski. To romantyczna historia warszawiaka, który spędzając urlop w małym prowincjonalnym miasteczku, snuje plany matrymonialne. W tym filmie też można rozpoznać w rolach statystów wielu mieszkańców Wlenia.

„Trick”

Premiera filmu Jana Hryniaka „Trick” odbyła się w marcu 2010 roku. Jest to znakomity film akcji opowiadający o wielkim przekręcie i ucieczce z więzienia. Główne role zagrali: Piotr Adamczyk, Andrzej Chyra, Marian Dziędziel czy Karolina Gruszka. Krótki epizod kręcony był na zaporze pilchowickiej koło Wlenia.

„ZEMSTA BĘDZIE SŁODKA, MIŁOŚĆ NAMIĘTNA, A PRZEKRĘT… DOSKONAŁY”

„Droga do raju”

W maju 2010 roku odbyła się premiera filmu „Droga do raju” w reżyserii Gerwazego Reguły. Zdjęcia kręcone były we Wleniu, Pilchowicach, Łupkach, Pławnej Gryfowie i Mrzeżynie. Trwały od 15 października do 30 listopada 2007 roku. Główne role zagrali: Ilona Ostrowska, Przemysław Sadowski, Krzysztof Globisz, Aleksandra Woźniak i Krzysztof Stelmaszyk a w rolę statystów wcielono okolicznych mieszkańców.

„Ikony srebrnego ekranu”

We wrześniu 2014 roku, we Wleniu, Pilchowicach i Bełczynie kręcone były zdjęcia do dokumentalnego serialu pt. „Ikony srebrnego ekranu”. Serial pokazywał kulisy wielkich aktorskich i reżyserskich karier, widzowie zobaczą nigdzie wcześniej niepublikowane zdjęcia z prywatnych kolekcji i usłyszą nieznane anegdoty z planów zdjęciowych. O tym wszystkich opowiedzą: Stanisław Mikulski, Beata Tyszkiewicz, Stanisław Jędryka, Ewa Szykulska, Michał Szewczyk i inni.

Ikony srebrnego ekranu

Wernher von Braun Bystrzyca Wleń

Dwór rodu von Braun w Bystrzycy

Obecnie dom mieszkalny, nad wejściem którego widnieje kartusz herbowy z datą 1646r. – to tutaj wychowywał się Wernher von Braun – uczony, jeden z czołowych konstruktorów rakiet i pionierów podboju kosmosu, współtwórca pocisków balistycznych V-2, pilot, niemiecki oficer, po wojnie, uczestnik amerykańskiego programu kosmicznego, dyrektor NASA i doradca prezydenta USA. Sztukę pilotażu ćwiczył na pobliskiej Górze.

Wleń Bystrzyca cis pospolity

Cis pospolity – pomnik przyrody

Cis pospolity – drzewo będące pomnikiem przyrody, liczące blisko 800 lat, mierzy w obwodzie ponad 382 cm. Znajduje się w Bystrzycy na terenie nieistniejącego już kościoła katolickiego i przyległego doń cmentarza.

Jak głosi legenda posadzony był przez mieszkańców po zakończeniu budowy owego kościoła (około 1217 roku), na cześć jego fundatorki księżnej Jadwigi, uznanej później za świętą.

UWAGA: ROŚLINA TRUJĄCA

kościół Bystrzyca Wleń Dolina Bobru

Kościół filialny Matki Boskiej z Lourdes w Bystrzycy

W 1520 r. powstaje tu gmina ewangelicka, kazania początkowo odprawiano w dworze. Pierwszy Dom Modlitw oddano do użytku, w 1742 r. Niestety wymagał on natychmiastowej przebudowy, którą zakończono w 1772 roku. Przez dwa i pół stulecia świątynia była kilkukrotnie modernizowana. Po wojnie opuszczona przez ewangelików, w 1959 r. została przejęta przez katolików.

 

Obecnie w skromnych wnętrzach świątyni odprawiane są coniedzielne msze. W ostatnich latach w ściany kościoła wmurowano kamienne XVII- wieczne cało-postaciowe epitafia, przeniesione z starego, zaniedbanego cmentarza katolickiego. Przed kościołem stoi ażurowa dzwonnica z 1843 r.